niedziela, 7 września 2014

#15

Dzień siódmy.
0/0
Plus jazda na rowerze. 






To już tydzień GALAXY DIET. Szczerze to nie myślałam, że wytrzymam kilka dni a co dopiero tydzień.

To była dobrze podjęta decyzja, żeby w końcu wziąść się w garść.
Od wtorku jest we mnie jeszcze więcej siły i motywacji.
Można powiedzieć, że odnalazłam w sobie zagubioną chęć do walki.
Wszędzie dzisiaj czychały na mnie jakieś pokusy od coli, lodów po ciastka.
Na szczęście nic nie przeszkodziło mojej zaplanowanej głodówce.
Padło pytanie w komentarzu co dalej po skończeniu Galaxy Diet.
Hmm poszukam coś innego lub znów zacznę tą tylko troszkę ją zmienie.


Przepraszam, że dziś taki krótki post, ale mam okropną pustkę w głowie i nie wiem co mam napisać.







Dodaję post wcześniej, ponieważ dzisiaj wybieram się na koncert Kombi.
Grają niedaleko mnie więc skorzystam z okazji.



"Mimo wszystko warto wierzyć, że to co najpiękniejsze dopiero przed nami..."




2 komentarze:

  1. Ile już zrzuciłaś przez ten tydzień? Jestem pod wrażeniem Twojego brnięcia w tą dietę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, że udaje Ci się trzymać diety :) Oby tak dalej, powodzenia :*
    http://wemustbeperfect.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń